W Wielki Piątek tradycyjnie nie sprawuje się Eucharystii. Jedynym ołtarzem tego dnia jest Krzyż, na którym zawisło Zbawienie świata.
Wyjątkową liturgię rozpoczął wymowny gest – kapłan padł na twarz i modlił się w ciszy. Natomiast po wyśpiewaniu opisu Męki Chrystusa według św. Jana nastąpił centralny moment Wielkiego Piątku, czyli adoracja Krzyża.
Wydaje się, że to smutny moment – w końcu ludzie opłakują zabitego Jezusa. Jednak, jak zaznaczył w homilii o. Ryszard Wróbel, który także przewodniczył liturgii, Krzyż to znak ogromnej mocy Boga, a sam Zbawiciel okazał na nim swą potęgę. Tylko On może nas uwolnić od wszelkich doczesnych trosk i dać siłę do miłowania bliźniego. Często chcielibyśmy pozbyć się krzyża z naszego życia, a Bóg odpowiada wtedy bliskością Jezusa, którą możemy przyjąć – mówił kaznodzieja. Podkreślił również, że cierpienie nie jest karą i jego sens może być odnaleziony tylko w świetle Bożej miłości.
Po Komunii świętej Najświętszy Sakrament został przeniesiony do Grobu Pańskiego w uroczystej procesji, której towarzyszył poruszający śpiew pieśni „Odszedł Pasterz nasz”.
Tekst: Zofia Di Feliciantonio
Fotografie: Gabriela Piniasz