W Środę Popielcową, która w tym roku przypadła w walentynki, rozpoczęliśmy Wielki Post. Tradycyjnie posypaliśmy wtedy głowy popiołem.
Ten gest związany nierozerwalnie z początkiem przygotowań do Wielkanocy znany jest w Kościele już od starożytności. To znak pokory i gotowości do nawrócenia, który równocześnie przypomina o niechybnie nadchodzącej śmierci. Ponadto wskazuje na pochodzenie człowieka – został uczyniony przez Boga z prochu ziemi. Dlatego też obrzęd ten nie ma smutnego wyrazu i niesie nadzieję zmartwychwstania.
Tekst: Zofia Di Feliciantonio
Fotografie: Gabriela Piniasz